San Gorzyce - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

San Gorzyce - Zorza Jagiełła 3-2 (2-1)

1-0 Dawid Zając 24' (przechwyt na połowie, podprowadzenie kilka metrów i strzał z około 25 metrów, tuż obok bezradnego bramkarza rywali przy dalszym słupku bramki)

1-1 Bartłomiej Karwan 32'-k. (rzut karny po zagraniu ręką K. Krzeptonia/pewny, mocny strzał w lewy dolny róg naszej bramki)

2-1 Adam Misiło 45' (po dobitce swoje strzału, po rzucie rożnym)

3-1 Rafał Jagodziński 55' (wykończenie szybkiej kontry, strzał w bliższy róg bramki, tuż przy słupku, po dograniu od D. Glinianego)

3-2 Bartłomiej Karwan 66'-k. (rzut karny po zagraniu ręką K. Krzeptonia/strzał w środek bramki

San Gorzyce: Marcin Porębny, Adam Misiło, Karol Pastuszek, Krystian Krzeptoń, Dawid Zając (60' Daniel Groch), Rafał Jagieła (80' Krystian Wielgos), Rafał Jagodziński, Artur Matusz, Arkadiusz Gargas, Jacek Jagieła (86' Erwin Flak), Damian Gliniany.

Niewykorzystane zmiany: Wojciech Myłek.

Trener: Arkadiusz Gargas.

Zorza Jagiełła: Dawid Krupa, Tomasz Florek, Tomasz Hala, Bartłomiej Karwan, Kamil Pelc (75' Grzegorz Szewczyk), Dawid Luch (46' Piotr Florek), Tomasz Pietruś (85' Dawid Kowal), Mariusz Dziedzic, Sebastian Rupar, Waldemar Szwarczak (60' Piotr Lasek), Kamil Gronowski.

Niewykorzystane zmiany: Kacper Kornafel, Krzysztof Szewczyk.

Trener: Adam Łapa.

Zawodnik Meczu: ?? (czekamy na rozstrzygnięciu ankiety, która znajduje się w panelu po lewej stronie)

Do bardzo ciekawego i arcyważnego dla obu drużyn pojedynku miało dojść w niedzielne popołudnie w Gorzycach, gdzie dobrze spisujący się w tym sezonie San zmierzyć miał się z mocno zawodzącą swoich kibiców Zorzą. Dla działaczy, zawodników jak i kibiców obu drużyn ten mecz ma zawsze miano honoru. W poprzednim sezonie to właśnie Zorza ograła gospodarzy w Gorzycach 3-1, tym bardziej Gorzyczanom zależało na pokonaniu rywali i odegraniu się za ówczesny wynik. Zawodnicy z Jagiełły w ostatniej kolejce przerwali fatalną passę i wyrwali się  ostatniego miejsca w tabeli w niedzielę chcieli zatem kontynuować marsz w górę tabeli. 

Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania się obu drużyn. Gospodarze z czasem zaczęli osiągać nieznaczną przewagę w rozegraniu i dochodzić do sytuacji strzeleckich. Jako pierwszy szansę na zdobycie gola miał Gargas, który otrzymał idealne zagranie z głębi pola od Zająca, ale będąc w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza rywali. W 24' błąd w obronie popełnili przyjezdni, źle wybijając piłkę wprost pod nogi znajdującego się na połowie bez krycia Zająca. Nasz pomocnik przejął piłkę i ruszył w stronę bramki przeciwnik, po drodze minął dwóch rywali i potężnie "huknął" z okolic 25 metrów. Strzał był na tyle zaskakujący i nieprzyjemny dla golkipera rywali, że ten nie zdołał sobie z nim poradzić, a futbolówka kozłując przed nim zatrzepotała w siatce wpadając tuż obok słupka. Po tej bramce przewaga Sanu nie podlegała dyskusji, goście próbowali co prawda konstruować akcje, ale mieli problem z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich. Po jednej z ich akcji dość niefortunnie w polu karnym interweniował Krzeptoń, który próbując zablokować strzał napastnika Zorzy przypadkowo dotkną piłki ręką, zaś sędzia nie miał wątpliwości wskazując na "wapno". Do piłki podszedł Karwan i pewnym uderzeniem w dolny róg bramki doprowadził do remisu. Obraz gry mimo remisu nie uległ zmianie i w dalszym ciągu to właśnie nasi gracze przeważali. Najlepszą szansę na zdobycie gola miał w ok. 40' J. Jagieła, który nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Na szczęście dla "Saniaków" bramkę do szatni zdobył Adam Misiło, wyprowadzając gospodarzy na skromne (biorąc pod uwagę stworzone sytuacje) jednobramkowe prowadzenie. Nasz obrońca wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, choć bramkę zdobył na raty dobijając nogą, swój wcześniejszy strzał główką.

Druga połowa to zdecydowanie bardziej wyrównana gra, choć z delikatnym naciskiem na naszą drużynę. Gospodarze bardzo szybko zdobyli bramkę na 3-1 skutecznie kontratakując rywali. Nasi gracze odebrali źle rozegraną piłkę z rzutu wolnego i w mgnieniu oka znaleźli się pod bramką Zorzy, zaś Jagodziński skutecznym uderzeniem w "krótki" róg bramki zakończył tą perfekcyjną kontrę. Duży udział przy tym trafieniu mieli Gargas, Jagieła oraz Gliniany, który idealnie dograł do strzelca bramki. Od tego momentu nasza gra nieco "siadła", ale w dalszym ciągu byliśmy w stanie kontrolować wydarzenia. W około 60 minucie uśmiechnęło się do nas szczęście bowiem strzał T. Pietrusia wylądował na słupku. Kilka chwil ponownie w polu karnym nieszczęśliwie interweniował Krzeptoń. Nasz obrońca po raz drugi w tym spotkaniu zagrał ręką w polu karnym i rywale stanęli przed szansą zdobycia bramki kontaktowej. Warto dodać, że sędzia tego spotkania w akcji poprzedzającej zagranie ręką popełnił błąd przyznając Zorzy piłkę z autu, bowiem to gracz z Jagiełły ostatni dotykał futbolówki. Szansy na złapanie kontaktu nie zmarnował ponownie Karwan, tym razem uderzając w środek bramki obok bezradnego Porębnego. Mimo straty bramki nasi gracze nie spanikowali i spokojnie kontrolując mecz dowieźli 3-2 do końca spotkania zdobywając tym samym kolejne ligowe punkty.

Po tym zwycięstwie naszej drużyny oraz przy korzystnych wynikach innych rywali nasi gracze awansowali na pozycję wicelidera. Do prowadzącej Cresovii tracimy zaledwie dwa oczka. Zorza natomiast jest przedostatnia z 6-cioma punktami na koncie. Serdecznie gratulujemy naszym zawodnikom tego arcyważnego dla nich zwycięstwa i liczymy na kolejne już za tydzień w Studzianie.

• Komentarzy [0]
• czytano: [281]
• DO